12 lutego 2020 roku doszło do zadziwiającego spotkania. Pojawiła się gromada rycerska, która toczyła walki na różnych polach średniowiecznych bitew, sławiąc dzieje oręża polskiego. Nie ominęli również najsłynniejszej bitwy pod Grunwaldem. Stawali w szranki w turniejach z najznakomitszymi rycerzami całej chrześcijańskiej Europy. Zadacie pytanie, czy skonstruowaliśmy jakąś nową wersję wehikułu czasu ?
Spieszę już z odpowiedzią.
Drużyny Nieprzetartego Szlaku ze Szczepu Niezłomni Hufca Wrocław Południe przygotowują się do zdobycia zaszczytnego miana grunwaldzkich drużyn harcerskich. Zbiórki toczyły się wokół tematyki średniowiecza, rycerstwa, turniejów, honoru, a nawet Zawiszy Czarnego. Któregoś dnia sami zorganizowaliśmy w andrzejki turniej rycerski ze zbrojami wykonanymi własnoręcznie z tektury i drewna. Pewnego dnia znaleźliśmy na Facebooku informacje o istnieniu Rycerskiego Klubu Sportowego „Silesia” z Wrocławia. Udało się nawiązać kontakt i dzięki otwartości naszych dzielnych rycerzy doszło do spotkania. Grupa młodych pasjonatów średniowiecznych sztuk walk rycerskich w sposób bardzo profesjonalny przybliżyła nam te czasy miecza i zbroi. Pozwolili nam spróbować podnieść miecz i założyć stalowy hełm na głowę i poznać, co to waga ciężka wojownika. Mogliśmy przez chwile poczuć się jak prawdziwi rycerze. Spotkali się z nami w pełnym rynsztunku bojowym i wyglądali jak
bohaterowie „Gry o tron” lub „Krzyżaków”. Odtworzyli nam filmy z zawodów rycerskich, żebyśmy mogli poczuć atmosferę prawdziwych turniejów rycerskich. W drugiej części spotkania zakuci w zbroje wojowie pokazali nam krótką walkę na miecze i topory. Na końcu spotkania, dzięki atrapom mieczy i tarcz wykonanych z miękkich tworzyw, mogliśmy bezpiecznie sami spróbować walk rycerskich. Był to moment kulminacyjny, który wywołał wielkie emocje. Dla naszych harcerzy było to niezapomniane przeżycie. Po sesji fotograficznej i uściskach
rycerskich postanowiliśmy spotykać się dalej, gdyż harcerze i rycerze to jedna drużyna, która wbrew dzielących ich 600 lat historii, jakoś znalazła sposób, by się spotkać.
Tekst i zdjecia: Krzysztof Urbański










